W ubiegłym tygodniu do Warszawy przyjechała Amaret. Planowaliśmy to spotkanie od momentu naszych pierwszych udanych (lalkowych) interesów. Już wtedy czułem, że znaleźliśmy wspólny język. Wkrótce kontakt mailowy przerodził się w prawdziwe spotkanie i tak oto Amaret gościła w moim domu.
Na pierwszych zdjęciach widzicie obcowanie z witrynami, które stanęły dla niej otworem. :) Najciekawszą i najbardziej obleganą półką była ta, na której stoją Gotowi. Oczywiście, inne lalki też wzbudziły ciekawość i nawet toczyły się na ich temat długie rozmowy.
Na pierwszych zdjęciach widzicie obcowanie z witrynami, które stanęły dla niej otworem. :) Najciekawszą i najbardziej obleganą półką była ta, na której stoją Gotowi. Oczywiście, inne lalki też wzbudziły ciekawość i nawet toczyły się na ich temat długie rozmowy.
Spotkanie z Nadią.
Nadia była lalką, która zapoczątkowała nasze udane relacje. Na drodze wymiany przyjechała (jako pierwsza) ze Szwecji w zamian za Julie (05-002-NRFB).
Pewnie obie nie spodziewały się ponownego spotkania.
Pewnie obie nie spodziewały się ponownego spotkania.
Moje dziewczyny dostały prezenty. Kilka fajnych komplecików z różnych sezonów kolekcji Amaret. Nadia i Bree od razu rzuciły się za żakiety.
Janet ma na sobie piękną suknię z trenem. Nie mogło być inaczej, Amaret jest "matką chrzestną" Janet, więc ta musiała otrzymać coś wyjątkowego.
Janet ma na sobie piękną suknię z trenem. Nie mogło być inaczej, Amaret jest "matką chrzestną" Janet, więc ta musiała otrzymać coś wyjątkowego.
Długa, biała zwiewna suknia, beżowe bolerko, chabrowa bluzka, czarna i biała spódnica, majtki. To kolejne rarytasy, które z pewnością kiedyś zobaczycie na dziewczynach.
Uwielbiam tą suknię! Janet najwyraźniej też, bo nie chciała się z nią rozstać powróciwszy na Vip półkę.
Janet: Postoję w niej do wyjazdu nad morze, muszę się nacieszyć.
Amaret przywiozła se sobą także Biancę, byśmy mogli porównać nasze dziewczyny.
Bianka i Latoya, dwie 2.1 - 08.
Zabawna jest historia tych lalek. Ja kupując swoją na ebay, czekałem na nią kilka tygodni. Amaret kupiła swoją na allegro. Podczas licznych rozmów mail-owych, zeszło się na temat nowo kupionej lalki. Okazało się, że kupiliśmy tą samą i co jeszcze bardziej zabawne, oboje otrzymaliśmy swoje lalki w tym samym czasie, czyli w piątek 6 lipca! Czy to zbieg okoliczności, czy może zmowa naszych bliźniaczek? :)
Odkryliśmy klika drobnych różnic. Bianka ma ciemniejszy cień oka, Latoya bardziej pociągłą twarz. Na żywo różnice są bardziej widoczne.
Bianka upatrzyła sobie faceta stojącego w mojej witrynie i namówiła Amaret by odkupiła ode mnie odpowiednik Michaela (NRFB). :) Sami widzicie jak Bianka marzy by się do niego dorwać!
Latoya: Tyle zachodu o jakiegoś samca. Może jesteśmy identyczne, ale ja... nie rzucam się tak na facetów - westchnęła żartobliwym tonem.
Latoya: To ja już się z wami żegnam. Do zobaczenia w kolejnych odcinkach.
BONUS!
Pamiątkowa fotka - "Batmano i Robina". :D
Amaret dzięki za super spotkanie. Jesteś fantastyczną osobą. Nigdy się nie zmieniaj! :)
Hello from portugal!
OdpowiedzUsuńI love your white dress!
Bardzo fajne spotkanie!! Piękna jest ta biała suknia. :)
OdpowiedzUsuń\Zdjęcie Zorro bardzo w klimacie! Pozdro :))
Super ciuszki i super animacja. A siostry rzeczywiście się różnią. Tylko trochę współczuję drugiemu Michaelowi :P
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńJa powiem tak- Twoje dziewczyny zasługują na każde ciuchy, bo w końcu to gwiazdy;)
Spotkanie jak najbardziej udane i oczywiście pozostaną miłe wspomnienia. Cieszę się że znów spotkałam się z Nadią. Janet jest piękna w tej sukni- zdecydowanie jej się ta suknia należy:)
Dzięki!
Ps. Ty też zostań sobą:-)
Świetne zdjęcia . :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! :) Zdjęcia pełnych witryn robią ogromne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńA teraz już sama wiem jaka jest przyjemność z takiego spotkania :) Życzę, żeby ta znajomość przetrwała jak najdłużej :)
Świetne spotkanie! Ubrania od Amaret to jak zawsze dzieła sztuki...!
OdpowiedzUsuńHello from Spain: congratulations on the meeting. I love watching your trade and your collection of dolls. The white dress is awesome. Keep in touch
OdpowiedzUsuńHah :D ale świetne spotkanie mieliście :D Amaret cuda poszyła :) Bianka napalona nieźle :D:D:D A Latoya stoicki spokój :D gif fajny :D:D:D Batmano i Robina najlepsi :D pozdrowienia dla was :D
OdpowiedzUsuńPo zdjęciach już widać, ze spotkanie było bardzo udane :) Amaret aż padła na kolana oglądając Twoją kolekcję ;)
OdpowiedzUsuńBliźniacze lalki okazały się do końca nie być aż tak bliźniacze, a Bianka z tęsknym spojrzeniem ogląda swojego nowego mena. Oj, coś widzę, ze niedługo w Szwecji przybędzie małych murzyniątek....
Fajnie tak pooglądać u kogoś lalkę, którą się wcześniej puściło w świat :)
A biała suknia to prawdziwe cudo. I to na dodatek szyta ręcznie. Podziw :)
ps. Animacja wymiata :D
Gratuluje udanego spotkania. Śliczna ta biała sukienka!!! A widok twoich witryn robi ogromne wrażenie ;-)
OdpowiedzUsuńGratuluję spotkania i zazdroszczę. :)
OdpowiedzUsuńO, jak będziesz jechać nad morze w moje rejony daj znać. :)
Moje lalki nigdy się nie spotykały z innymi. :P :)
Hm... jestem fanką Batmana, ale nie pamiętam ani takiego stroju, ani takiego Robina... Jesteście pewni, że nie pokićkaliście komiksów?
OdpowiedzUsuńJa też chcę na takie spotkanie!!!! Kiedy ktoś przygarnie Królika :((
O rany, fakt!
UsuńMiało być Zorrol i Zorrina :D
PS. Ty wiesz, że masz u mnie zawsze "drzwi otwarte". :)
Też lubię lalkowe spotkania :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkanie :D. Gratuluję tylu cudeniek :).
OdpowiedzUsuńIt's good to have a friend who shares your sames interests
OdpowiedzUsuńI fell in love with the one dressing white.
OdpowiedzUsuńJa równiez gratuluję udanego spotkania !!!
OdpowiedzUsuń