Witam w kolejnym odcinku z cyklu Janet w podróży.
Największe wydarzenie sportowe w historii Polski zbliża się do nas wielkimi krokami. Euro 2012 odbędzie się (miedzy innymi) na Stadionie Narodowym w Warszawie. Zanim zacznie się cała gorączka kibiców, postanowiłem wybrać się na spacer i zrobić Janet sesję na tle nowiutkiego obiektu.
Zdjęcia były robione w ubiegłym tygodniu, więc pogoda nie nawiązuje do tego co teraz widzimy za oknami.
Janet ubrana w czerwony topik, jasne rybaczki (pożyczone od Tess) i czerwone buty. Wyjście bez torebki nie jest w jej przypadku możliwe, choćby najmniejsza, ale musi być. Wybór padł na małą, brązową w której mieści się tylko telefon i szminka.
Janet zafascynowały czerwone szyby DWORCA STADION - zmodernizowanego specjalnie na okoliczności Euro.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się nadwiślańska plaża, w tle widać centrum Warszawy. Ładna pogoda i wolny dzień zmotywował nas do zwiedzenia innych obiektów miasta.
Idziemy do centrum.
Widok na stadion z mostu Poniatowskiego.
Przed nami centrum Warszawy.
Piękne łuki z białymi kolumnami. Tak wygląda wyjście z mostu na centrum.
Przygotowania do EURO trwają całą gębą, na ulicy Nowy Świat zawisły maskotki naszej reprezentacji.
Kilka kroków dalej znajduje się Smyk. Z sentymentu postanowiłem przedstawić trochę jego historię.
Sklep "Smyk" powstał w 1952 roku jako Centralny Dom Towarowy, należący do Domów Towarowych „Centrum”. Od początku mieścił się w budynku znajdującym się na rogu ulicy Kruczej oraz Alej Jerozolimskich w Warszawie. Jest to najpóźniejszy obiekt architektoniczny w stylu modernistycznym. Ważnym elementem przestrzeni architektonicznej stały się schody ruchome, jedne z niewielu istniejących (i działających) w całej Polsce. W czasach PRL-u sklep należał do najlepiej zaopatrzonych placówek handlowych. Będąc dzieckiem i odwiedzając Warszawę z rodzicami, budynek ten oraz całe zaopatrzenie były dla mnie czymś o innym wymiarze. Wystawy sklepowe, należały do najbardziej spektakularnych w całym mieście. Rzędy klocków Lego i lalek Barbie na wyciągnięcie ręki.
Sklep "Smyk" powstał w 1952 roku jako Centralny Dom Towarowy, należący do Domów Towarowych „Centrum”. Od początku mieścił się w budynku znajdującym się na rogu ulicy Kruczej oraz Alej Jerozolimskich w Warszawie. Jest to najpóźniejszy obiekt architektoniczny w stylu modernistycznym. Ważnym elementem przestrzeni architektonicznej stały się schody ruchome, jedne z niewielu istniejących (i działających) w całej Polsce. W czasach PRL-u sklep należał do najlepiej zaopatrzonych placówek handlowych. Będąc dzieckiem i odwiedzając Warszawę z rodzicami, budynek ten oraz całe zaopatrzenie były dla mnie czymś o innym wymiarze. Wystawy sklepowe, należały do najbardziej spektakularnych w całym mieście. Rzędy klocków Lego i lalek Barbie na wyciągnięcie ręki.
Pałac Kultury i Nauki oraz budynek Rotunda.
Taki widok najczęściej spotykamy na prawie każdej warszawskiej pocztówce. Są to dwa budynki, które nierozłącznie kojarzą się z miastem, zwłaszcza w czasach PRL.
Taki widok najczęściej spotykamy na prawie każdej warszawskiej pocztówce. Są to dwa budynki, które nierozłącznie kojarzą się z miastem, zwłaszcza w czasach PRL.
Pałac Kultury i Nauki oddany do użytku w roku 1955, czyli jest to prawie 60 letni "staruszek".
Janet nie mogła się powstrzymać i narażając się na spojrzenia zdziwionych gapiów, koniecznie chciała zdjęcie z ikoną Warszawy.
Janet była zafascynowana wycieczką.
Jest pierwszą postacią mojego serialu, która tak dokładnie zwiedziła miasto w którym mieszkam.
Na tle Domów Handlowych Centrum przy ulicy Marszałkowskiej.
Widok na "Warszawski Manhattan". Trzeba przyznać, że centrum miasta zaczyna wyglądać coraz bardziej okazale, wszystko za sprawą wznoszących się nowych "drapaczy chmur".
Hotel Marriott i Dworzec Centralny, kolejne wizytówki stolicy.
Widok na kopułę Złotych Tarasów.
Złote Tarasy – kompleks handlowo-biurowo-rozrywkowy ulokowany w ścisłym centrum Warszawy, tuż obok dworca Warszawa Centralna i Pałacu Kultury i Nauki, pomiędzy aleją Jana Pawła II, ulicami Złotą i Emilii Plater.
Z centrum pojechaliśmy do Blue City.
Blue City - centrum handlowo-rozrywkowe w Warszawie, zlokalizowane przy Alejach Jerozolimskich 179. Ukończone i oddane do użytku w kwietniu 2004 r. Centrum charakteryzuje szklana kopuła o rozpiętości 36 m. W budynku znajduje się też fontanna (zbudowana wg projektu kanadyjskiej firmy Crystal Fountains), której główny strumień tryska na wysokość 26 m. Ściany wokół niej, jak również część podłogi ozdobiono niebiesko-błękitną mozaiką Bisazza.
Do Blue City jechaliśmy nawiedzić Toys R Us, czyli wielki sklep zabawkowy, który swoim asortymentem przebija nawet Smyk-a. Niestety wyprawa do tego sklepu to już dłuższa nasiadówka w autobusie, ale postanowiliśmy się zdecydować.
Janet w środku centrum handlowego. Nie wiem dlaczego, ale wcale nie wstydziła się wszędobylskich ludzi. ;)
Dział Barbie w sklepie Toys R Us
Niestety asortyment tych lalek kończy się za play-line. Ciągle liczę, że zaczną się pojawiać egzemplarze kolekcjonerskie. Jednakże mogę zdradzić, że Janet nie wyszła z tego sklepu sama. Zabrała ze sobą kolejną postać z "Gotowych". Uważni czytelnicy będą wiedzieć o kim mowa. ;)
Na sam koniec zwiedzania udaliśmy się na Pola Mokotowskie, do mojego ulubionego parku. Można tu wypocząć, posłuchać szumu fontann i obserwować wieczną tęczę (oczywiście przy odpowiednich warunkach atmosferycznych). To tu kręcono sceny do różnych polskich seriali jak np. Magda M.
Janet: Było i jest cudownie. Z pewnością stałam się bogatsza o kolejne doświadczenie, czekam na więcej.
Z chęcią odwiedziłabym Warszawę. Zwłaszcza z taką przewodniczką jak Janet. Może kiedyś mi się to uda.
OdpowiedzUsuńZabawna rzecz- taka "Janet" będzie bohaterką jednego z moich następnych postów, wtedy się okaże jak różne są "takie same" lalki.
Widzę, że zdecydowałeś się zabrać lalkę na sesję do w centrum miasta :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia wyszły przepięknie. Moim faworytem jest to z Janet pomiędzy kolumnami mostu :)
Co to T"R"U także mam nadzieję spotkać tam kiedyś jakieś inne lalki niż play liny....
Ps. Do twarzy Janet w czerwonym ;)
Powiem Ci,Mark - że Warszawa wygląda pięknie teraz :) Ostatnim razem kiedy tam byłam - jakieś hmmm....8-9 lat temu,nawet połowy tych "cudów" nie było!Nie pamiętam żadnych takich Centrów Handlowych!Z chęcią zwiedziłabym Wawę z Wami!
OdpowiedzUsuńNice blog post, great photography and content and amazing outfit. Cool.
OdpowiedzUsuńDo twarzy Janet w czerwonym, a szminka to z pewnoscia jej nieodlaczny dodatek.
OdpowiedzUsuńDzieki za takie piekne zdjecia Warszawy.
Super.
Zdjęcia wyszły wspaniale. Nigdy nie byłam w Warszawie, ale z pewnością chciałabym odwiedzić to miasto! Znajduje się tam tyle wspaniałości.
OdpowiedzUsuńJanet wygląda pięknie na tle tych wszystkich budynków, bardzo realistycznie ;)
Mieliście z Janet rewelacyjny pomysł na wycieczkę po stolicy przed EURO. Widać, że pogoda dopisała. Faktycznie każda fotka wygląda jak pocztówka, a i Janet świetnie się wkomponowała na niektórych widokówkach. Stadion powala swoją wielkością. Inne miejsca w tym dział z Barbie superanckie.
OdpowiedzUsuńJa chcę to Toysrus! echh :(
OdpowiedzUsuńHello from Spain: I congratulate you for these pictures so beautiful in your city. Varsovia looks like a large, cosmopolitan city with new facilities. Your Barbie is very pretty walking the streets. I would love to know the shop '"Smyk". The dome of the gold terraces is majestic. I would like to work in those offices. I already see the ToysRUs is great. I congratulate you for showing your town with these beautiful photos. Keep in touch.
OdpowiedzUsuńTeż bym sobie pozwiedzała.
OdpowiedzUsuńJanet wygląda przepięknie. koszulka świetnie komponuje się z jej makijażem.
Świetne zdjęcia! Nie wiem jak ty to robisz ale sprawiasz, że "sztywniary" stają się niemal "artykułowane" :D pozują jak żywe :D
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie byłam w Warszawie wiosną lub latem, a wtedy jest zdecydowanie najpiękniejsza :) W dodatku teraz te przygotowania do Euro jeszcze bardziej ją ożywiły i sprawiły, że nabrała kolorów! Bardzo fajny spacer - z taką przewodniczką z chęcią bym się wybrała na zwiedzanie! :)
OdpowiedzUsuńJanet pięknie wygląda na tle Pałacu Kultury i Nauki. Gratuluję zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPokazaliście razem kawał miasta i mam nadzieję, że będzie więcej!
Kopuła Złotych Tarasów zawsze przypominała mi falę wody, co bardzo jest w moim guście, podobnie, jak ta w Blue City.
Janet faktycznie do twarzy w czerwieni.
Nowa postać- ciekawe jakie cechy charakteru jej nadasz:)
Pozdrawiam!
Super:) Odwaga plus 1000 :)
OdpowiedzUsuńSuch beautiful pictures. Barbie #5 had a wonderful photoshoot.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wszystkim za odwiedziny i zostawienie śladu.
OdpowiedzUsuńFajnie, że zdjęcia i Janet się Wam podobają.
Thanks for visiting my blog and leaving the comments.
I'm glad you liked the pictures.
Sesja cud , miód i orzeszki !
OdpowiedzUsuńI like this post! It's nice to see places that are different from where we live. Janet is gorgeous with that top
OdpowiedzUsuń*thumbs up*
Bardzo fajny pomysł na sesję i oczywiście samo wykonanie jej. Przewodniczka po wszystkich tych ciekawych miejscach równie piękna :)
OdpowiedzUsuńSuper wycieczka ;D. Ona wygląda wspaniale ^^.
OdpowiedzUsuńKo ko ko ko, Janet spoko ;) Podpisuję się pod pozostałymi komentarzami, Janet wygląda obłędnie w czerwonym! Tylko moje czarnulki trochę się teraz dąsają, że raptem Janet zrobiła się taka "bezwstydna", a na sesji z nimi to się po krzakach chowała ;p
OdpowiedzUsuń