poniedziałek, 29 października 2012

odc.91 Telefon

Od autora:
Wszystkie "plenerowe" zdjęcia, były realizowane przed (dziwnie przyśpieszonym) nalotem zimy. Ogólnie, cała realizacja tego odcinka zajęła mi kilka dni. Ustawianie dioram z wnętrzami wieczorem, robienie zdjęć rano (przed pracą) - przy świetle dziennym, bo nie cierpię fotografować przy sztucznym (chyba, że tego wymaga dana scenka). Po raz pierwszy także, w historii "serialu" zobaczymy całą 29 bohaterów w różnych scenkach rodzajowych.

Tak, to miał być zwyczajny jesienny poranek. Podczas przydomowych czynności porządkowych i zmiataniu ostatnich liści na ogródku - Tess odebrała telefon.
Andrew: Czemu masz taką minę, co się stało?
Tess: Zaraz Ci powiem, teraz koniecznie muszę puścić tą wiedzę w świat.
Andrew: No dobrze kochanie, ale szybko, bo zaintrygowałaś mnie.



Tess zadzwoniła do centrum Spa w którym, razem z Bree i Ryan'em spędzała poranek Latoya. 
Nie uwierzycie, jaką mam wiadomość. 


Gdy podzieliła się jej treścią z towarzyszami, mimo iż całe dłonie miała wysmarowane odżywczym kremem nagietkowym - pośpiesznie oddzwoniła dalej.


Poinformowała Janet, która właśnie wypoczywała, po spacerze z Lizzkiem w osiedlowej altanie. Wiadomość zamurowała piękną dziewczynę, jednakże z automatu wybrała numer do Alek. 


Tymczasem na tarasie widokowym.
Alek: Dziewczyny, ale numer!
Nadia: Co się stało?
Gabi: Właśnie mów - masz dziwną minę.
Alek: Za chwilę wam powiem, Janet poprosiła mnie bym poinformowała Sarę.


Sara razem z innymi koleżankami, była właśnie w "Salonie mody", gdzie podziwiała kolekcję ubrań - tu wiadomość także wzbudziła niemałe emocje.



Sara zadzwoniła do Demi, która to prawie nie schodzi z wyrka, oraz swojego faceta - nawet telefon odebrała na jego prężnej klatce piersiowej. ;)
Jabob: Co jest skarbie?
Demi: Zaraz wrócimy do masażu misiu, teraz muszę pilnie skontaktować się z Edie.


Demi próbowała dodzwonić do Edie, by przekazać jej pikantną wiadomość, ale niestety - nie każdy był w stanie odebrać dzwoniący telefon - z wiadomych przyczyn.


Sonia, którą poranny telefon lekko zaskoczył, szybko obdarowała tym newsem wszystkie towarzyszki, po czym oddzwoniła do swojej siostry Steffie.


Pracująca w klubie sportowym Steffie - wręcz przybiegła by podzielić się nowinką z odpoczywającymi po meczu koszykówki przyjaciółmi. Po czym szybko oddzwoniła do Megan.


Megan, była akurat u Lynette - opowiadając o swoich wrażeniach po ostatnim skoku z kosmosu, gdy odebrała telefon, zdębiała.


Lynette: Co jest grane? Stanęłaś jak wryta.
Donna: No mów kobieto - niecierpliwie ponaglała przyjaciółkę.


Megan: Wprowadza się do nas nowa "Gotowa" i podobno już jest gdzieś niedaleko. 


No więc - właśnie przyjechała i podziwia panoramę za oknem. 
Kim jest tajemnicza dama i dlaczego wywołała taką sensację?


CIĄG DALSZY NASTĄPI - TO BE CONTINUED.
Jak to bywa w różnych produkcjach filmowych - ogłaszam małą przerwę w emisji.
Kolejny odcinek zaplanowany jest na 12 listopada. ;)

Piosenka, nawiązująca do tytułu:



poniedziałek, 22 października 2012

odc.90 Kobieta na krańcu świata

Kiedy Megan Silver dołączała do ekipy Gotowych - sądziłem, że jej postać ma mały potencjał. Pozbawiona modnej urody i niczym nie wyróżniająca się dziewczyna, szybko schowała się w cień bardziej charyzmatycznych bohaterów. Jednak dziś Megan wyjdzie z cienia i podzieli się z nami swoją zagorzałą pasją podróżniczą. Po raz pierwszy zaprezentuje swój pokój - wypełniony pamiątkami z licznych podróży po świecie. Dziś także staniecie się świadkami jej najnowszej i zdecydowanie imponującej podróży.


Megan jest zodiakalnym skorpionem, w jej kolekcji pamiątek nie mogło zabraknąć skorpiona w bursztynie. 



Megan zaprosiła przyjaciółkę, by podzielić się z nią newsem. 
Donna: Jestem, o czym tak ważnym chciałaś mi powiedzieć, że to nie mogło poczekać do jutra - spytała z zaciekawieniem.
Megan: Zaraz się dowiesz, najpierw spróbuj mojej ulubionej herbaty ryżowej.
Donna: Bardzo dziękuje, jeszcze nie próbowałam takiego specjału. Fajnie tu masz, bardzo klimatycznie.


Donna: Pyszna ta herbata, no dobra wracając do tematu, czemu ta wiadomość nie mogła poczekać?
Megan: Dziękuję. Nie mogła czekać, bo jutro było by już po fakcie. Przymierzam się od dawna do pewnego projektu, a dziś jest jego finał. Jesteś mi najbliższa, więc właśnie z tobą chciałabym dzielić ten dzień.


Donna: Hmmm to gdzie tym razem wyruszasz? Azja, Alaska? Długo cię nie będzie?


Megan: W sumie nie będzie mnie kilka godzin.
Donna: To gdzie ty jedziesz, na zakupy do supermarketu? - zachichotała.


Megan: Będę 38 kilometrów od Ziemi - odrzekła zagadkowo.
Donna: Jak to od Ziemi? Co ty pleciesz, najadłaś się bułek z prądem - zażartowała.
Megan: No dobra powiem ci - dziś skaczę ze spadochronem z krawędzi kosmosu.
Donna: Co ty mówisz, jak to, nie zgrywaj się ze mnie.
Megan: Nie zgrywam się, chciałabym byś mi towarzyszyła przy wylocie.


Donna: Jeny, ty mówisz poważnie, muszę chwilę odetchnąć.


Megan już kilka tygodni wcześniej dostała strój kosmonautki i przechodziła szereg specjalnych szkoleń przygotowujących ją do skoku. 


Kilka minut przed wylotem:
Donna: Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i skok się uda!
Megan: Będzie dobrze, nie martw się o mnie - będę się wznosić dwie i pół godziny, a sam skok nie potrwa więcej niż 10 minut. 
Donna: Jesteś najodważniejszą Model Muse, jaką spotkałam!


Po upłynięciu określonego czasu, Megan już podziwia widok z odległości 38 kilometrów od powierzchni ziemi.


Po czym opuszcza specjalną kapsułę i skacze w dół z prędkością dźwięku.


Megan: Tak oto w mojej kolekcji pamiątek, znalazł się kask kosmonautki oraz kawałek meteorytu, który dostałam za odwagę i pobicie rekordu świata. Jaki będzie mój kolejny cel? Na chwilę obecną nie wiem, ale z pewnością coś wymyślę.


Sentencja:
Tak...wszyscy z nas mają jakieś hobby lub marzenia - jedni czekają na ich odkrycie, a jeszcze inni, tak jak Megan umieją je realizować. To wielka satysfakcja, gdy człowiek czuje się spełniony w tym co robi. Więc... może zanim znów ocenimy kogoś, kto skrupulatnie trzyma się swojego planu, zacznijmy wprowadzać w życie własne cele...


poniedziałek, 15 października 2012

odc. 89 Własne lokum

Im liczniejsza stawała się moja ekipa Gotowych, tym częściej moje myśli szły w kierunku oddzielnego miejsca dla załogi. Nie ukrywajmy, nie mają nic wspólnego (poza niektórymi headmoldami) z moją ukochaną lalkową dziedziną Barbie typu TNT, więc postanowiłem wyprowadzić ich na "swoje". W końcu myśli stały się rzeczywistością i w ubiegłą sobotę w moim pokoju stanęła trzecia witryna. Tak oto, odrębny człon mojej kolekcji nie tylko posiada osobnego bloga, ale i lokum. Pewex złapał oddech i więcej pudełek świeci swoimi facjatami, ale o tym kiedy indziej i na innym blogu.


Pierwszą półkę zajmują kobietki z serii Black. Jest ich tylko osiem, ale nie planuję kompletować reszty z nich, gdyż zwyczajnie, nie zachęcają mnie pozostałe buzie.
od lewej: Nadia, Lynette, Edie, Janet, Mila, Alek, Steffie, Rene.


Na drugiej półce wdzięczy się siódemka panien z serii Jeans.
od lewej: Sara, Donna, Latoya, Megan, Susan, Brenda, Nicole.


Co prawda ostatnio zaniechałem zakupu nowych członków ekipy i niektóre plany poszły na urlop, ale perspektywa ewentualnego miejsca kusi. Dlatego też na chwilę obecną zapchałem półki meblami, by nie widzieć na nich potencjału. Dwie środkowe należą do strefy użytkowej, gdzie urzędują postacie bez stojakowe. Poza Jacobem, który co prawda stojak posiada, lecz zrzekł się go na rzecz wylegiwania się na wyrku ze swoją dziewczyną Demi.
W salonine od lewej: Summer, Sonia, Grace, Barbie.


Kolejna półka to znów stojaki i szóstka z serii Jeans. Na samym dole znalazło się miejsce dla chłopaków fashion.
Od lewej: Tess, Andrew, Ridge, Bree, Michael, Gabierlle.
Od lewej: Ryan, Lee.


poniedziałek, 8 października 2012

odc. 88 Och Michael...

Istnieją miejsca gdzie wszystkie chwyty są dozwolone i nie ma żadnego tabu. Dziś takim miejscem jest pewna sypialnia - pełna przepychu, wystawności, która wręcz ocieka pozytywnym kiczem. Właśnie w takiej scenerii będzie dzisiejszy odcinek "Gotowych". Myślę, że każdemu z Was zdarzyło się doświadczyć wrażeń, które w tym odcinku zaznał Michael - prawda?


By bardziej poczuć "magiczny" klimat - polecam odpowiednią oprawę muzyczną.


Oj gdyby pojawił się tu jakiś przystojny mężczyzna - czuje się taka samotna i .......


Nadia? Co ty tu robisz - myślałem, że ten etap między nami jest już historią.
Jak to co tu robię? Czekam na ciebie! Jakie masz cudowne bokserki - chodź tu do mnie mój słodki cukierku. Koniecznie muszę Cię rozpakować i skosztować.


Nic z tego nie pojmuję, ale z pewnością skorzystam! Nigdy nie przeszła mi chęć na igraszki z tobą, a ta bielizna.... mmmm.


Będziemy jak dwa ziarna kawy czekające na zmielenie. Zaczynamy operację - KAWA.


Przyda się wam trochę gorzkiej czekolady - szepnęła kusząco Alek.


Pewnie - będzie smaczniej! Chodź do nas.



Czy w tej kawie zmieści się miejsce na mleko?
Oj tak... chodź mleczna postaci....



Porządne Latte - musi mieć na sobie piankę. :)


Zróbcie mi miejsce, już jestem gotowa, by położyć kożuszek.


Ta zbędna ściereczka nie będzie już nam potrzebna...
Och Michael... och Michael...


Już nigdy się nie rozstaniemy i będziemy zawsze razem - tworzymy super mieszankę, a Monogamia niech idzie do lamusa! Po co masz być sam, jak możesz mieć nas cztery! 


OCH MICHAEL....OCH MICHAEL....


MICHAEL, MICHAEL!!!


Michael obudź się! Przecież byliśmy umówieni na kosza, a ty tu sobie śpisz! Wstawaj!


Michael: Stary, ale miałem sen. Normalnie nie mogę się nadziwić jaki był realny. Skąd wiedziałeś, że tu jestem?
Jacob: Minąłem się z Nadią - widziała cię idącego tu z kawą.
Michael: Kawy w tym śnie było dużo, ale nie do picia! Śniło mi się, że zabawiam się z czterema laskami z naszej witryny - bosko!
Jacob: To by wszystko wyjaśniało - wczoraj oglądaliśmy film "Och Karol 2" playboy'u. To jak - idziemy na tego kosza?


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Lalki i Odcinki