Witajcie w ostatnim odcinku pierwszego sezonu Gotowych na Wszystko. Nie sądziłem, że "przygodowy" blog z raptem czterema na ten czas lalkami, przyciągnie tak licznie Waszą uwagę, za co bardzo dziękuję :*
Pierwszy sezon - hmm może ta nazwa brzmi śmiesznie, ale na początku miał to być blog tylko na wakacyjne przygody Basics. Z biegiem czasu (blog ma przeszło miesiąc) stwierdziłem, że głupio by było tak go teraz zostawiać i czekać na kolejne wakacje czy ferie.
Chciałbym więc zapytać Was, czy:
Macie ochotę na kolejne sezony?
Poznawać nowych bohaterów?
Śledzić ich perypetie w zwykłej lub niezwykłej Warszawskiej codzienności?
Przyznaję, że na dzień dzisiejszy mieszka u mnie dwa razy tyle nowych bohaterów i nawet mam do niech fajne pomysły i trochę gotowego materiału więc tylko pozostaje pisać?
Tymczasem, zapraszam do ostatniego nadmorskiego odcinka :)
21 czerwca 2011
Tess: dziś kończy się nasza wakacyjna opowieść i nadszedł czas wyjazdu. Zanim to jednak nastąpi zapraszam na foto relację z pięknego, słonecznego dnia, naszego pobytu w okolicach Mielna.
- czy nie uważacie, że na tym zdjęciu przez te włosy, wyglądam jak bym miała przerwę w zębach?
Pogoda była przepiękna - upał około 30 stopni na niebie żadnego obłoczka, a do tego silny zefir. Cudowne warunki do wypoczynku i zdjęć.
Cała paczka ubrana w kuse stroje prażyła się na słoneczku :)
Wielki skwar z nieba zmusił Gotowych do podejścia bliżej morza :) Wielkie bałwany fal obijały się o brzeg.
Fale były tak silne, że krople wody spadały na blisko stojących uczestników plażowania - tu Tess.
Mała sjesta na gorącym piasku - dla Ridge'a był to pierwszy tak gorący dzień na plaży.
Alek znalazła piękny złoty kamień i wzięła go jako pamiątkę z nad morza :)
Kolejne bałwany fal napierały na brzeg - paczka postanowiła trochę się ochłodzić.
Po wyglądzie Mili i Ridge nie trudno się domyślić, że spędzili trochę czasu pod wodą :).
Przyszedł czas na opalanie - niektórzy zasnęli na ręczniku. Tylko Tess pilnowała by nie dostali słonecznych poparzeń :)
Kolejne starcie z wodą przyszło gdy fale trochę się uspokoiły :)
Lecz nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie silniejsza fala, gotowa zalać wszystko co spotka na swej drodze :)
Tym zdjęciem kończę relację z nadmorskiej wyprawy Basics. Nikogo gale nie porwały i wszyscy w komplecie wrócili do domu.
Tu zdjęcie ekipy po powrocie z wakacji. Uczesani, wypachnieni w swoich oryginalnych ciuszkach stoją na stojaczkach gotowi do sezonu drugiego.
Ciąg dalszy nastąpi..... ???