poniedziałek, 24 czerwca 2013

odc. 111 Basenowe party II

Lato, to taka pora roku, gdzie czas wolny staje się wyczekiwanym luksusem, a gdy słońce serwuje nam 30 stopniowy upał, to każdy zbiornik z wodą sprawia, że takie dni mogą stać się wspaniałym relaksem.

Jack: Jak to fajnie ze strony Tess i Andrew, że udostępnili nam swoją działeczkę, prawda kotku.
Susan: Tak, nie ma to, jak, wypoczynek przy basenie, choćby był taki mały jak ten.
Jack: Włączę muzyczkę będzie jeszcze przyjemniej - powiedział podchodząc do magnetofonu.




Nicole: Witajcie miśki, dzięki, że daliście znać o pool party, a, kto jeszcze do nas dołączy - zapytała.
Ru: Obojętnie, kto, by to nie był, to i tak nie będzie wolnym ciastkiem - wyszeptała pod nosem.


Susan: Śmiało dziewczyny, róbcie co chcecie i czujcie się, jak u siebie, taka była notatka od Tess przyklejona na drzwiach lodówki. 
Ru: Czy Tess pisała coś, że mogę całować się z twoim przystojnym Jackiem - zażartowała.
Susan: Nie tego nie pisała, ale jak chcesz to proszę, Jack pewnie się zgodzi, prawda Jack - odpuściła żart w stronę koleżanki.
Jack: Jasne, kiedy tylko zechcesz Ru - nie oponował, ale chyba też żartował.
Ru: Bez urazy i z całym szacunkiem dla pełnej artykulacji, ale wolę jednak czekoladowych mężczyzn - oznajmiła. 


Słońce dawało czadu, a ekipa korzystała z jego promieni.




Jack: Kochanie, nie za długo leżysz na słońcu, może przykryjesz sobie głowę chustką - zapytał z troską.
Susan: Mój kochany pirat, kto, by pomyślał, że staniesz się takim opiekuńczym samcem.
Jack: Facet się zmienia przy odpowiedniej kobiecie.


Tymczasem na posesję weszli Monique i Michael.


Michael: To ja sobie pozwolę zrobić małego drinka, by lepiej słoneczko działało - zażartował.
Nicole: Witam byłego szwagra, witaj Monique.


Po jakimś czasie:
Ru: Jak skończysz smarować Nicole, ja jestem następna w kolejce.
Michael: Jasne, nie ma problemu.
Monique: Właściwie, to jest problem, wybacz Ru, ale ja nie chcę byś miała jakieś kontakty dotykowe z moim chłopakiem.


Ru: Uspokój się Monique, bo z tej zazdrości jeszcze zbielejesz - zażartowała.
Monique: Ty uważaj, byś nie dostała gorączki od napalania się na niego.
Michael: Dziewczyny przestańcie, była umowa, że nie będzie żadnych niepotrzebnych spięć.


Ru: Czy to moja wina, że ona wszędzie widzi powody do zazdrości, chodzi tylko o posmarowanie pleców.

Oczywiście wiadomy jest fakt, że Ru leci na Michaela, to jedyny ciemnoskóry facet w paczce i do tego zabójczo przystojny. 


Monique: Proszę, skoro chodzi tylko o smarowanie, to ja z chęcią wyręczę Michaela - zaproponowała przekornie. I zapamiętaj sobie dmuchana blondyno, nie dla psa kiełbasa.


Ru, tak się wpieniła wypowiedzą koleżanki, że postanowiła pomóc się jej wykąpać.
Ru: Ostudź się mała pindziu, bo najwidoczniej ci tego potrzeba - wrzasnęła!



Michael: Dziewczyny spokój - krzyczał!
Monique: Co dziewczyny, przecież, to ona mnie zaatakowała - broniła się.
Ru: I jeszcze będziesz się broniła, bo to nie koniec, gdybym tylko chciała już miałabym Michaela między piersiami! - krzyczała, pokazując przy okazji jedną z przysłowiowych doniczek. ;)
Michael: Nie ukrywam, że było, by miło - powiedział cicho. Niestety, nie wystarczająco cicho, bo Monique to usłyszała i tak zaczęła wierzgać ze złości nogami, że.... tylko zdjęcia same za siebie.




Susan: Szybko Misiek, sfilmuj to, będzie niezła pamiątka - krzyknęła podstępnie.


Jack: No dalej miłe panie, teraz okładajcie się włosami i koniecznie tak bym miał dobre ujęcie - zażartował.


Pomysł Susan się sprawdził, bo dziewczyny zamiast się bić bardzo się speszyły zaistniałą sytuacją.
Ru: No, ale przecież ja bardzo lubię Monique, właśnie rozczesuje jej mokre włosy paznokciami - stwierdziła zmieszana.
Monique: No tak, bo w sumie ja bardzo chciałam, by Ru mnie uczesała - wymyśliła na poczekaniu na potrzeby nagrania kolejną bzdurę.



Michael: Ach te kobiety.... za nimi nie trafisz - pomyślał.


Sytuacja z kamerą załagodziła sytuację, reszta popołudnia była mokra, ale wesoła.


Gdy część towarzystwa rozeszła się do domów w basenie zostali sami.... Michael i Monique....


.... ale czy na pewno sami, tuż nad ich głowami znów zawisła Ru.
Monique: O co chodzi, chcesz rewanżu - zapytała.
Ru: Nie, chciałabym się opalać nago, czy to będzie wam przeszkadzać - zapytała.
Michael: To.... lepiej będzie jak ja, jednak pójdę już do domu, by uniknąć dodatkowych siniaków - stwierdził.


Tak też uczynił, a dziewczyny mogły zdjąć zbędne fatałaszki, jednak każda z nich dla bezpieczeństwa wybrała oddzielne terytorium. ;)



Bonus:
Często dostaje maile z pytaniami "czy taki sposób zabawy lalkami nie szkodzi ich urodzie". Otóż, to wszystko zależy od właściciela i jego podejścia do lalek. Ja po zdjęciach dbam, by każde z moich "aktorów" dostało zabieg spa - suszenie, czesanie, ubieranie w oryginalne ubrania, by z godnością mogło wrócić do witryny lub swojego pudełka. Najbardziej lubię to robić na kuchennym barze - spa  lalkom oczywiście. ;)

Rada: Po każdych mokrych zdjęciach zalecam rozebranie lalki z ubrania (kostiumu), gdyż może ona łatwo ulec zabarwieniu. Nie dopuszczajmy do sytuacji, by ubranko schło na lalce. To samo dotyczy sesji na śniegu. Lepiej już na miejscu (po zdjęciach) rozebrać lalkę, jeśli ubranie zwilgotniało i oddzielnie zapakować do torebki. 


Każdy z nich wyglądający jak go Mattel (lub nie) stworzył, wraca do witryny i czeka na kolejne wyjście na plan. 

poniedziałek, 3 czerwca 2013

odc. 110 Sesja ślubna Gabi i Ryana

Dziś czas na kontynuację odcinka ślubnego. 
Tym razem sesja ze Świadkami, którymi zostali oczywiście siostra Panny Młodej Demi i jej facet Jacob. Suknia świadkowej, to znów dzieło niezastąpionej Amaret, której chyba nigdy nie wystarczy podziękowań i to nie tylko za zdolne łapki, ale i wielkie przyjacielskie serducho :*. Jacob jako jedyny z tej czwórki nie ma ubrania szytego przez Monię i jako typowy "ABS" wystąpił w (Ken-owym) kombinezonie, który zdołał pomieścić jego wszystkie mięśnie. ;) 

Podkład muzyczny:
Coś naszego, coś swojskiego i dla ucha przyjemnego.... czyli "Romantic story".

                 

W poprzednim odcinku chwaliłem suknię ślubną, ale dziś swoje "5 minut" ma kiecka Świadkowej - na uwagę zasługują ręcznie wyszywane wory na płatkach spodu sukni. 


Ryan i Jacob ich przyjaźń zaowocowała gdy pokochali piękne siostry.


Przepiękne siostry Solis, oj przepraszam Gabi już jest Sling. :)




Z braku czasu.... znów jako plener posłużył mi balkon.











W poprzedniej sesji tylko o tym pisałem, ale teraz Ryan pokazał, że jego koszula ma kryształowe guziki.


I żyli długo i szczęśliwie.......... :)
The End.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Lalki i Odcinki