Witajcie na pierwszych urodzinach mojego "fotoserialu".
Dokładnie rok temu 27 lipca 2011 - wpadłem na pomysł założenia drugiego bloga. Pełen entuzjazmu dla tego projektu opublikowałem pierwszy "klaps". Możecie to zobaczyć tu: (klik).
Ku mojemu miłemu zaskoczeniu, Gotowi szybko przypadli Wam do gustu. Dziś, po roku, mogę z przyjemnością stwierdzić, że założenie tego bloga to był bardzo dobry krok. Gotowi stali się odrębną częścią mojej kolekcji i nie pasowaliby swoim klimatem do bloga "lalka w pudelku".
Trochę statystyki:
82 - odcinki
106 - obserwatorów
1464 - komentarzy
36790 - wejść na bloga
Podziękowania:
Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za odwiedziny i zostawiany ślad. Jesteście wspaniałymi widzami.
Szczególne podziękowania dla wszystkich moich (już nie tylko blogowych) koleżanek, które wielokrotnie obdarowywały moją ekipę piękną garderobą oraz innymi rekwizytami. Dzięki za serducho i dobre słowo.
Obsada:
Moja obsada rośnie w siłę. Na dzień dzisiejszy liczy 29 bohaterów.
Jednakże w przyszłości planuję jeszcze kilka(naście) nowych "twarzy".
od góry od lewej:
Rene, Andrew, Tess, Michael, Alek, Ridge, Mila, Jacob, Demi, Ryan, Gabi, Megan.
Nicole, Bree, Susan, Barbie, Lee, Grace, Sonia, Summer, Sara, Steffie
Donna, Latoya, Brenda, Lynette, Nadia, Janet, Edie.
Żeby każda rocznica nie wygląda tak samo, jak np ta półroczna (klik). Zakończę to wspominanie na jednym triumfalnym zdjęciu grupowym i zajmę się wstępem do kolejnych odcinków.
Paradoksalnie serial zaczął się od zdjęć nadmorskich, czemu to takie istotne?
Paradoksalnie serial zaczął się od zdjęć nadmorskich, czemu to takie istotne?
Mianowicie Latoya ma już w ręku listę! Jaką listę?
Listę z imionami osób, które pojadą ze mną na sierpniowy urlop. :)
Latoya: Moi drodzy, powiem tylko tyle, że jedzie nas szóstka! Ja już wiem, że jadę i zostałam wydelegowana do przekazania wam tych wieści.
Wśród zebranych było słychać poruszenie, każdy chciał wiedzieć czy to na niego padło.
Ja: Latoya proszę byś wzywała każdego według listy.
Ja: Wyczytana osoba proszona jest o zajęcie miejsca obok wzywającej.
Latoya: Janet ciebie zapraszam jako pierwszą, to było oczywiste, że ty pojedziesz.
Pewnie jesteście w stanie sobie wyobrazić jakie zamieszanie wywołał fakt, że zostały tylko cztery miejsca.
To tylko nieliczne cytaty jakie udało mi się wychwycić z grupowego bełkotu.
- Ja nie pojadę ja byłam rok temu - kochanie my zostaniemy byliśmy przecież w maju - ja byłam w czerwcu - drugi raz mnie nie weźmie - ja nie chcę jechać, szkoda moich loków - obudź mnie jak to się skończy - mam przecieki, że ja tam jadę. itd. :)
Latoya: Sonia, ty jesteś kolejną osobą.
Sonia: Serio, ja jadę? Super, nigdzie nigdy nie byłam. Poza imprezą sylwestrową nie ruszałam się z witryny. Ta kiecka już do mnie przyrosła.
Demi: Sonia uważaj - zaczepiłaś włosami o moje palce. Poruszona Sonia strąciła łokciem toczek Grace.
Sonia: Przepraszam dziewczyny, jestem taka gapowata, ale to z radości.
Sonia: Przepraszam dziewczyny, jestem taka gapowata, ale to z radości.
Sonia: Witaj Janet, chyba pierwszy raz mamy okazję pogadać, stojąc na tej Vip półce jesteś taka niedostępna.
Janet: Teraz będziemy mogły nadrobić.
Latoya: Cicho dziewczyny, muszę zrobić klimat, a mnie rozpraszacie.
Latoya: Edie. Jedziesz!
Edie: To prawda, to prawda, ale jestem zajebista! Jadę, jadę! - krzyczała pełna entuzjazmu Edie.
Edie: Nieźle co Sońka! Nareszcie się ruszymy z domu!
Sonia: Ja to jeszcze nigdy z niego nie wychodziłam, ty kiedyś byłaś w Wielkopolsce.
Latoya: Kolejną i przedostatnią współtowarzyszką naszej wycieczki jest Bree!
Bree: Super, z chęcią zobaczę morze. Tyle się nasłuchałam, że muszę to zobaczyć na żywo.
Alek: Gratuluję kochana, zobaczysz będzie super!
Jako ostatnia została wyczytana Grace.
Grace: Jestem taka poruszona, że chyba się przewrócę, Lee przytrzymaj mnie.
Lee: Trzymam, trzymam.
Lee: Trzymam, trzymam.
Nagle zerwał się silny wiatr, cała ceremonia miała miejsce na balkonie.
Mila: Grace twój toczek - krzyknęła.
Grace: Chwilowo nie potrzebuję, potrzymaj go proszę.
Brenda: Mila daj, ja sobie przymierzę.
Brenda: Mila daj, ja sobie przymierzę.
Tym czasem w tle toczą się rozmowy. Megan szepcze na ucho Gabi.
Megan: Strasznie mi się podoba ten kostium Grace, jak ona pojedzie to sobie go ponoszę.
Teraz już wiadomo kto pojedzie na nadmorski urlop. Sam "babiniec".
Grace, Bree, Latoya, Janet, Sonia i Edie.
Reszta towarzystwa zaczęła żywą dyskusję nad szczęśliwym losem ich koleżanek. Oczywiście zawsze będą pokrzywdzeni, ale przy takiej licznej obsadzie "cięcia etatów" są czymś normalnym. :)
To już ostatni odcinek w tym miesiącu.
Nad morzem będę od przyszłej środy, od tego czasu nie będzie mnie w sieci. Jadąc na urlop, zawsze staramy się unikać miejsc z łączem internetowym, by wyjazd nie zamienił się w zamulanie przed komputerem.
DO ZOBACZENIA W POŁOWIE SIERPNIA!
To już ostatni odcinek w tym miesiącu.
Nad morzem będę od przyszłej środy, od tego czasu nie będzie mnie w sieci. Jadąc na urlop, zawsze staramy się unikać miejsc z łączem internetowym, by wyjazd nie zamienił się w zamulanie przed komputerem.
DO ZOBACZENIA W POŁOWIE SIERPNIA!
Bonus:
Tak oto transportowałem moich aktorów między zdjęciami.
Taca do śniadania, to bardzo przydatny przedmiot, nie tylko w łóżku. :)