poniedziałek, 20 sierpnia 2012

odc. 84 Słońce i deszcz

Właściwa relacja z wyjazdu rozpoczęta. 

Edie: Słowo camping zawsze kojarzyło mi się z namiotem. Jednakże po tym wyjeździe nabrało ono dla mnie innego znaczenia. Sonia: W tle widać 4 pokojowy domek holenderski w którym mieszkaliśmy. Polecamy wszystkim taką formę wypoczynku, ma się klimat pola namiotowego oraz domowe warunki w jednym. Edie: Słyszałyśmy, że jest tu fajnie od poprzedniej delegacji, która była tu na krótko w czerwcu (KLIK). Jednakże słuchać opowieści, a przekonać się osobiście, to dwie inne rzeczy.


Janet: Tak, jedną z osób czerwcowego turnusu byłam ja. Wtedy było to tylko kilka dni, więc i nasze zadomowienie było znikome. Teraz zajmowaliśmy cały pokój dziecięcy, który widzicie w tle. Szybko nazwaliśmy go lalkowym. :) To w nim przechowywaliśmy wszystkie nasze ciuchy i klamoty.


Jedna kobieta zabiera ze sobą sporo bagażu. Tu widzimy obraz gdy pakuje się ich sześć. :)


Cała siódemka sierpniowego turnusu, gotowa do akcji.


Z początku myślałem, że Lee i Bree mają się ku sobie, jednak to tylko zmyła. Bree woli dojrzalszych facetów, a lekko dziecinnego Lee traktuje jak młodszego brata. 
Lee: Właśnie nie wiem o co chodzi z tą męskością, nie moja wina, że Mattel obdarzył mnie rysami pacholęcia?
Bree: Dobrze to ująłeś Lee, jednakże jest w tym dużo racji. Twoja uroda jest zbyt słodka, by nie gryźć się z szlachetnymi rysami, które dzierżę - odrzekła mało skromnie ruda.


Pierwsze chwile na plaży. Niestety pogoda była w kratkę i część załogi postanowiła zostać w domu, by pograć w karty. Grace i Sonia namówiły Janet, która już znała teren, by ta zabrała je na małą nasiadówkę.


Czas upłynął dziewczynom bardzo przyjemnie, nawet wyszło słońce. Dziewczyny strzeliły sobie po browarku. Zrobiły się po nim śmielsze i bardziej rozrywkowe. 
Uwielbiam cię mordo - krzyknęła zwykle powściągliwa Grace, rzucając się na Janet. Nie tylko ty Grace - wtrąciła się Sonia. Całe włosy będę miała w piachu, złaście ze mnie wariatki - bez skutku krzyczała Janet. 


Tym czasem Bree wybrała się na "dziką" plażę, na której nie było żywego ducha. Bree uwielbiała taką formę wypoczynku z dala od gwaru turystów, gdzie można odpłynąć myślami.


Niestety pogoda znów się zachwiała, zerwał się strasznie silny wiatr i nadchodziły deszczowe chmury. Bree popatrzyła jeszcze chwilę na piękny widok i pomknęła co sił w nogach do domku.


W tym samym czasie dotuptały już na miejsce nasze trzy plażowiczki. Dosłownie w ostatniej chwili, bo z nieba spadła nawałnica. 


Ponieważ dzika plaża była oddalona od publicznej o pół godziny drogi Bree bardzo przemokła. Jednakże ciepły prysznic zrekompensował tą niedogodność. 



Późnym wieczorem gdy całe towarzystwo spędzało czas na grach i piciu trunków. Dwoje uczestników imprezki  postanowiło się przewietrzyć. Przez szklane drzwi wejściowe było widać tylko zarys sylwetek, które po cichu umykały z domku. 


Okazało się, że to Edie i Lee wymknęli się by liczyć gwiazdy na czarnym niebie. Ech jakie to romantyczne, pewnie chcą zostać sami, więc nie będę natrętnym reżyserem i oddale się.


Gdy dość długo nie wracali, postanowiłem sprawdzić co ich tak zaabsorbowało. W kadrze mojego aparatu uchwyciłem taką scenkę, a jedyne co usłyszałem to:
Lee: Chyba kupiłem sobie za luźne spodenki. 
W ten "romantyczny" sposób w obsadzie pojawiła się kolejna para. Paradoksalnie, rok temu też właśnie nad morzem, zakochali się w sobie Mila i Ridge. Może nie w tak widowiskowy sposób, ale jednak. 


Kolejny dzień. Niestety od rana pada. Jednak nuda to zjawisko, które raczej się nie wkrada do lalkowego świata. Latoya ma zajawki fryzjerskie, postanowiła zająć się fryzurami kilku dziewczyn. Oczywiście na ich własną prośbę. 
Latoya: Jesteś pewna Grace, że chcesz pozbyć się oryginalnej fryzury.
Grace: Czemu nie i tak nie mam swojej sukni i raczej nie będę już pudełkowa.


Latoya: Śliczne masz włosy, nie sądziłam, że są takie gęste.
Grace: Dzięki Latt, a ty Janet nie rozpuszczasz kuca - zapytała koleżankę


Janet: Jakoś nie jestem jeszcze na to gotowa. Pewnie przyjdzie taki dzień, jednakże jeszcze nie teraz.
Edie zwróciła się do swojego świeżo upieczonego chłopaka - czy ja mam coś zrobić z włosami kochanie.
Lee: Mnie się będziesz podobać cokolwiek byś nie zrobiła. 
Sonia: Ja się piszę na zmianę, męczą mnie te wystawowe loki, czuję się w nich trochę sztucznie.


Latoya: Jedyne co tu mogę zrobić to rozczesać na mokro. Włosy masz bardzo mocno polakierowane. Jesteś pewna, że mam to zrobić - zapytała z troską.
Sonia: Rób co uznasz za stosowne, chcę wyglądać bardziej naturalnie.


Tu efekty pracy naszej lalkowej fryzjerki. Wszystkie trzy panie są zadowolone z efektu końcowego.


Do zobaczenia za tydzień! Cała ekipa ruszy na dziką plażę. :)


21 komentarzy:

  1. O, widzę, ze wiele się działo na wyjeździe :)
    Bree na plaży wygląda rewelacyjnie. Zwłaszcza na fotce z rozwianymi włosami.
    Bardzo podobają mi się też zdjęcia zrobione w domku. Umeblowanie w tle wydaje się jakby było w skali Basicow :)
    Scenka z za luźnymi spodenkami mnie rozwaliła. Ups, same spadły XD

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle ciekawa historyka. Z przyjemnością przeczytałam :-)
    Fajne te domki holenderskie, nigdy o nich nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, jakie fantastyczne wakacje. Jest wszystko - i wypoczynek i szaleństwa i letni romans :) Nic dodać, nic ująć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Grace bardzo zyskała na zmianie fryzury, wydaje się być teraz bardziej dziewczęca :)
    Rozbroiła mnie skromność Bree, ale ma dziewczyna rację ;D
    Luźne spodenki są zdecydowanie najzabawniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mark, nie masz jeszcze jednej Janet w zapasie ? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janet jest dla mnie szczególną, jedyną w swoim rodzaju postacią i nigdy nie będzie zdublowana. :)

      Usuń
  6. Grace bardzo fajnie w nowej fryzurze! Jakoś tak mniej sztywno wygląda i się chyba w końcu rozluźniła. Mam nadzieję, że Edie i Lee utrzymają związek po wakacjach, bo Edie wygląda na nieco rozrywkową dziewczynę i ja jej do końca nie ufam.
    Chciałabym żeby moje sztywniary tak pozowały do zdjęć...
    Fotki Bree na plaży i pod prysznicem- czysta, fotograficzna poezja!

    OdpowiedzUsuń
  7. Grace momentalnie straciła swoja sztywność.
    Fajnie teraz wygląda.
    A ta Edie to bardzo figlarna lalunia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne zdjęcie umykającej za szybą parki. Nawet foty nie są potrzebne, by przekonać się, gdzie podążają ...
    Mark to wspomnienie wakacji ? czy jesteś tam akualnie ? Super ten domek i oczywiście fotorelacja również :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłem tydzień temu, to już tylko wspomnienie.
      Teraz relacja podzielona na odcinki ukazuje się raz w tygodniu. :)

      Usuń
  9. Love the pics outdoor, and the one having a shower!!

    OdpowiedzUsuń
  10. No proszę, kolejna para- i dobrze:-)
    Fajny odcinek, szkoda że pogoda płatała figle, ale wyszło to dziewczynom na dobre, wróciły odmienione:-)
    A zdjęcie z ubraniami jakie zabrały dziewczyny- no cóż, babki wolą mieć więcej ciuchów:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. jak ja tęsknię za taką rozrywką...za takim luzem i beztroską....i to nad morzem!

    OdpowiedzUsuń
  12. Hello from Spain: I love your seven kids at the camp. They have a great time outdoors. My favorite is always Bree and photos on the beach. I love the clothes they are wearing. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  13. Mareczku jak zawsze ^^ uśmiałam się od ucha do ucha, czekam na kolejne przygody. Zdjęcia przepiękne, jak zwykle... :))) pozdrawiam cieplutko z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  14. Nice post and photos. You really have the photographic eye.

    OdpowiedzUsuń
  15. Rewelacyjna foto-relacja!
    W tle widzę Malibu Barbie. ;-D

    OdpowiedzUsuń
  16. Hi,Mark!
    Nice Post!
    I Just Love The Shadow Effect Photo!
    Maybe You Should Try A Photo Session Using This Concept!
    Very Original!!
    Congratz!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Super zdjęcia! :)

    PS Będę w stolicy koło grudnia. Dam znać. :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Widać, że wyjazd się udał i nawet wakacyjny romans się pojawił...
    Bardzo podoba mi się zdjęcie w ręczniczku no i zdjęcia detektywistyczne haha!
    Czy talent fryzjerski pojawił się już wcześniej? :))
    Ciekawe do czego mogą mieć inne dziewczyny smykałkę.
    Pozdrowienia z Gdyni!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Lalki i Odcinki