Dzień za dniem, post za postem, przyśpieszamy, przyśpieszamy :) :) :)
Bardzo chcę być z serialem na bieżąco!!!
Co u nas to i u nich, taki jest plan, ale nie da się tego zrobić bez wyjścia z zaległości.
Więc jak zawieje nudą od częstotliwości to przepraszam. :)
Dziś przedstawię siódmą członkinię obsady, a jest nią jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna Lynette.
Wiecie za co lubię lalki Bascis, za naprawdę wspaniałą różnorodność. Występuje tu tyle rodzajów urody i ras, że pozostaje tylko wybierać i kupować, kupować, kupować. :)
Jako, że nie traktuję ich jako eksponatów kolekcjonerskich, bez żadnych skrupułów wyjmuję aktorów z pudeł. A, że cenie sobie posiadanie wszystkich dodatków jak stojak, oryginalne ubranko i oczywiście pudło, wszyscy z ekipy (poza Barbie) są nabywani nowi.
Wiec jak tylko nadarzyła się okazja do kupienia, bardzo oryginalnej buźki Lynette, nie zastanawiałem się długo. Musiała być w mojej obsadzie.
Przyjechała razem z inną koleżanką z serii, którą poznacie w kolejnych odcinkach.
Dossier
imię - Lynette
nazwisko - Skawo (nazwisko pisane właśnie w takiej formie)
data przybycia do mnie - 23 sierpnia 2011
rok produkcji - 2009
headmold - Tango 2001
ciałko - MM 2003
ręce - prawa prosta, lewa zgięta 90 stopni.
seria - Basics 001 - 12
numer katalogowy - T5143 - R9919
oczy - zielone
usta - morelowe ?
włosy - długie, naturalny blond
znak zodiaku - strzelec
Lynette jest bardzo nietuzinkową dziewczyną, pierwszą z healdmoldem Tango w moim zbiorze. Urzekła mnie jej "inna" uroda, i piękny kolor włosów.
Przy pierwszym wyjściu z pudła towarzyszyli jej Nicole i Ridge, którzy zostali wylosowani jako delegacja.
Oczywiście nie ma nic przyjemniejszego dla "starej" załogi, jak pomoc w wyjściu z pudła nowej koleżance.
Nicole - cześć jestem Nicki, zaraz pomożemy Ci się wyswobodzić z tego durnego i bestialskiego mocowania.
Lynette - będę wam wdzięczna, tylko proszę uważajcie z nitkami na taśmie od włosów, nagłe szarpnięcie przecina pukle i te odpadają.
Nicole - spokojnie, dostaliśmy wskazówki od Tess, która o tym fakcie nas ostrzegała, będziemy delikatnie rozcinać nitki.
Lynette - czyli nie jestem pierwszą długowłosą, czasem dobrze uczyć się na błędach innych.
Gdy Lynette została uwolniona z całego cyrku, uprzęży i żyłek postanowiła zaprezentować, Wam się bardziej. Ubrana jest w małą czarną, na grubych ramiączkach.
Na stopach ma szpilki z odkrytymi paluszkami, a ich paznokcie pomalowane są na morelkę?
Szczerze Wam powiem, że nie umiem rozpoznać ani koloru ust ani lakieru na paznokciach, więc mówię na to morelowy.
Rysunek oka jest utrzymany w wieczorowym klimacie. Zielony kolor tęczówki fajnie współgra ze złotym, brązowym i jasno beżowym cieniem. Podoba mi się też złota kropeczka, umieszczona przy łuku brwiowym.
Dużym atutem są włosy, mają bardzo fajny kolor naturalnego blondu. Fryzura jest długa z przyciętymi bokami z przodu.
Przyznam, że Lynette, bardzo mi się podoba, jest inna - co bardzo sobie cenię przy doborze obsady.
Na zakończenie kilka zdjęć z Ridge i Nicole.
Przyznam, że gdy trafia do mnie nowa lalka lubię na nią popatrzeć, bez podchodzenia do witryny stojącej w innym pokoju. Dlatego często nowa lokatorka przesiaduje gdzie tylko się da, bym miał ją w zasięgu wzroku.
Tak też było z Lynette, oto jej pierwsze zdjęcie na tzw luzie a jako kanapa posłużył pilot. :)
W kolejnym odcinku poznacie Lynette bliżej, dowiecie się jaka jest, co lubi i z kim sypia (żart). :)
ona podoba mi się poza Tess chyba najbardziej! Naturalna ;DD
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem szminka i lakier Lynette są koralowe, z perłowym połyskiem :)
OdpowiedzUsuńI mam tylko nadzieję, że Lynette nie odbije Milli Rigde'a... Kup jej własnego Kena, proszę :)
PS. Szybko przyzwyczajamy się do tego co dobre, dlatego teraz musisz już pisać codziennie, Marku... :)
dollbby, mamy takie samo zdanie na temat obu dziewczyn.
OdpowiedzUsuńKaro, bardzo bym chciał kupić jakiegoś facia dla każdej z panien, ale sama widzisz jaka nędza jest w serii Bascis. :/
Do tego blondyna nie mogę się przekonać, a czarnuszka trzeba będzie zza wielkiej wody sprowadzić.
Ale są piękne panny i niech ten babiniec rośnie w siłę jeśli może. :)
Dzięki za miłe słowa :)
OOO jest boska zazdroszcze ci Mark :)a pokazuj kolejna nową jak jakaś z nią jeszcze przyszła pokazuj bo nie wytrzymam!:D
OdpowiedzUsuńLynette (tu zerknęłam do ściągi z imionami :)) jest bardzo fotogeniczna laską. I ma bardzo fajny makijaż oka. Niech Mija uważa, bo tak słodko nowa przytula się do Ridge'a....
OdpowiedzUsuńLynette - piękne imię dla świetnej lalki :) Mam nadzieję, że Ridge pozostanie wierny Mili.
OdpowiedzUsuńJak chcesz możesz zmieszczać posty nawet częściej niż jeden dziennie :) Z pewnością nie będziemy się nudzić!
Ja nie tylko nowe lubię usadzić na luzie, moje WSZYSTKIE tak przesiadują gdzie się da :D Chaos jest, ale i tak je wszystkie kocham :)
OdpowiedzUsuńLynette to piękne imię, skąd czerpiesz inspiracje do nazywania lalek? Mold bardzo ładny, pierwszy raz widzę i słyszę nazwę Tango.
Przedostatnie zdjęcie bardzo ładne :)
Piękna "lasunia" z pięknym imieniem!Bardzo fajne włoski i make up :)
OdpowiedzUsuńCo jedna to ładnijesza,nie?
O MATKO I CÓRKO !!!
OdpowiedzUsuńPrzez trzy dni nie zaglądałam do Ciebie, a tu tymczasem tyle się wydażyło.
Basicsowanie Barbie, jakże udane.
Nicole, która zaczęła stroić miny.
Piękna sesja w plenerach wiślanych - to moje okolice z lat dziecięcych, ech łza się w oku kręci...
A na koniec nowa panna z imieniem i nazwiskiem trafionym w 100% zwłaszcza w kontekscie "Gotowych na wszystko"... ;-D Uśmiałam się setnie.
Ale miałam czytania i oglądania, ale dobrego nigdy dosyć.
Pozdrawiam,
Imogen
Gratulacje, niesamowita laleczka... Ma BARDZO ciekawy mold i stylową kieckę. Chyba też sobie kiedyś taką sprawię ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wszystkim.
OdpowiedzUsuńFajnie, że Lynette się Wam podoba, bo mi też. :)
Inspiracje do imion biorę ze znanych osób lub postaci, które w jakimś stopniu utkwiły mi w pamięci.
Lynette, zapożyczyłem od postaci z serialu Gotowe na Wszystko, moim zdaniem idealnie do niej pasuje.
Teraz jestem pewna, że to mold Tango :) Moim zdaniem imię trafione w 100%, jak tylko ją zobaczyłam zaraz pomyślałam o tejże bohaterce "Gotowych". Ma piękny makijaż, który na pewno świetnie pasowałby do wszelakich sukni.
OdpowiedzUsuńMnie Lynette kojarzy się jeszcze z inna aktorką (lalką) - Tori Spelling (Donna Martin) :)
OdpowiedzUsuńNa przedostatniej fotce wszyscy pięknie się prezentuję, a sama fotka wygląda na taką studyjną :)
A kanapa (pilot) zajefajna ;)
Pozdrawiam
Lynette jest kolejną moją ulubioną postacią w Twojej "blogonoweli". Jedynie te wygniecione taśmą włosy mi się nie podobają- ale znając ciebie doprowadzisz jej fryzurę do ideału;)
OdpowiedzUsuńCzyli nie facet... Nadal czekam na jakiegoś;P
OdpowiedzUsuńA Lynette to świetny wybór. Śliczny makijaż, delikatne usta, ale dosyć drapieżne spojrzenie fajnie ze sobą kontrastują- tak ja to widzę.
Zabezpieczenie długich włosów, albo raczej usuwanie tej taśmy zabezpieczającej to chyba najgorszy punkt rozpakowywania. Na pewno najbardziej czasochłonny.
Gratuluję nabytku i nowej postaci w serialu w jednym!
Ja kupiłan sb tego blondyna i nie jest zly :)
OdpowiedzUsuń